Oświadczenie Bogdana Lisa
W dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z członkostwa w Partii Demokratycznej. Uznałem, że trwanie – bo inaczej tego nazwać nie można – Partii Demokratycznej, a tym samym bycie jej członkiem, niczego nowego do polskiej polityki nie wniesie.
Partia o wspaniałej historii i takich samych tradycjach, jest dziś partią wirtualną, w dużej mierze na własne życzenie. Jasny i wyrazisty wizerunek dawnej Unii Demokratycznej i Unii Wolności, jest dziś tak zamazany, że większość interesujących się polityką Polaków nawet nie wie, że Partia Demokratyczna istnieje.
Kierownictwo P.D. nie potrafi wyciągnąć z tego wniosków.
Wstępując do partii kierowałem się podstawą ideową skupiającą jej członków. Dziś tej podstawy brak. Marsz w lewą stronę, w sytuacji gdy nasi członkowie mają poglądy centro–liberalne, jest marszem na gilotynę.
Mamy za sobą dwie próby tworzenia projektu politycznego razem z partiami lewicowymi. Obie nieudane i odrzucone przez naszych wyborców. Straciliśmy twarz, czas i pieniądze. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego z takim uporem próbuje się zrobić to po raz trzeci, i do tego z partnerem, który sam ma ogromne problemy.
Zamiast podjąć próbę odbudowy demokratycznego centrum, schwytano atrapę koła ratunkowego, które ponadto idzie na dno szybciej niż my.
Chciałem podziękować członkom Partii za współpracę w minionym okresie.
Odchodzę z partii, bo nie widzę szansy na jakąkolwiek pozytywną zmianę, bo ideowo nasze drogi się rozeszły. Odchodzę, bo mam nadzieję że znajdę takie miejsce, gdzie zgodnie z własnymi przekonaniami będę mógł jeszcze wiele dobrego zrobić.
26 czerwca 2009
Bogdan Lis